piątek, 9 listopada 2012

8.

Horror w Syrii...

Chyba nie ma już słów które opisałyby to co się tam dzieje, tak, post o wojnie i udziału w niej dzieci już był, ale temat Syrii ''zasługuję'' na osobny post i trzeba o tym wspomnieć i pokazać choć tak naprawdę niestety nic to nie da, jedyne co to może uświadomić jak jest źle. 
W prawie 20 mln Syrii zaczęło się tak jak w innych krajach Arabskich gdzie chciano zmian: protesty, manifestacje, okrzyki niezadowolenia, transparenty, był styczeń 2011 roku, mamy listopad 2012 roku i według różnych źródeł od 35 do 50 tysięcy ofiar w większości to cywile w tym tysiące tych najmłodszych...
Świat zdaję się pogodził już i oswoił z tym, że konflikt i wojna to coś ''normalnego'', a ci którzy mogliby i mają ogromny wpływ na te wydarzenia ''nie mogą'' nic zrobić.
Cholernie smutne...
Zdjęcia poniżej ukażą Wam obraz Syrii który nie zobaczycie w ogólnodostępnych mediach,niektóre zdjęcia należą powszechnie do drastycznych, niestety to tylko zalążek, bywają jeszcze bardziej drastyczne, ale właśnie ze względu na to, że są mało dostępne to powinniście je zobaczyć.

Ku... dokąd my zmierzamy?!





 (Widoczny na tym zdjęciu chłopiec na pierwszy kadrze, to syn zabitego mężczyzny)



















Post w piśmie nie zbyt długi z wielu względów, uważam, że lepiej będzie jeśli posty nie będą zbyt długie, a przekaz był jasny, dodatkowo wielu z nas, a może i większość jest wzrokowcami dlatego postaram się zawsze połączyć to z jakimś obrazem.
Jeszcze raz bardzo Was przepraszam za ten zastój na blogu, był całkiem niepotrzebny.
Tradycyjnie zapraszam do dzielenia się wszelkimi spostrzeżeniami.

Z pozdrowieniami autorka blogu zyjemydlainnych.blogspot.com



1 komentarz:

faza_przemyslen pisze...

Jak zwykle! Trafnie! To co widzę, jest proste i klarowne... Oczywiście Ci co najbardziej nabrudzili umyją ręce i na słabszych zrzucą winę...