sobota, 10 listopada 2012

9.

Czemu służy tak naprawdę moje blogowanie?

To chyba bardzo potrzebny temat na dziś byście na tym etapie zrozumieli mnie jak najbardziej jasno.
Kiedy zaczynałam tu blogować, w pierwszym poście ''dotknęłam'' nieco tematyki, po co i dlaczego zaczynam prowadzić bloga i jakie tematy będą tutaj poruszane.
Teraz czuję, że wiele rzeczy powinnam Wam wyjaśnić jeszcze bardziej by nikt nie miał jakichkolwiek wątpliwości, ale gdyby one jeszcze zaistniały to pytajcie.
Przyjmę każdą krytykę.
Pierwszą rzecz na którą muszę zwrócić uwagę to sprawa poruszanych tu tematów które w większej mierze nie należą do takich które wywołały by uśmiech na naszych twarzach. Co chcę tu podkreślić, one nie służą temu by Was dołować, nie chcę też wykorzystywać w żaden sposób tych wszystkich zdjęć zwłaszcza tych określanych mianem drastycznych by wywołać jakieś złe emocje.
Dla sprostowania zdjęcia z postu o sytuacji w Syrii nie pochodzą z mediów, a przynajmniej ich 3/4, większości jest zrobiona przez mieszkańców Syrii danych miast które są oblężone i toczą się nieustanne walki.
Druga rzecz którą może zadać wielu z Was, to po co poruszam takie tematy i po co umieszczane w nim są niejednokrotnie takie zdjęcia? Nie, nie jest to zamiar jakiejś sensacji, nic również z umieszczania tych zdjęć i poruszania tematów nie mam.
Robię to tylko i wyłącznie po to by to co jest zbyt mało pokazywane i poruszane w mediach lub zakazane bo tego wymaga jakaś moralność (?) wyszło na światło dzienne.
Zdjęcia i filmy (które niestety w ogromnej ilości są usuwane) te np. z Syrii są publikowane w dużej mierze nie przez fotoreporterów, a jeszcze raz podkreślę mieszkańców którzy codziennie ''witają się ze śmiercią'' i muszą pogodzić się z tym, że ich matki, ojcowie, dzieci i bliscy giną lub zostają porywani i torturowani. Ci ludzie chcą byśmy zobaczyli co dzieję się u nich w kraju, gdzie indziej też by chcieli, ale nie mogą lub są tak zmanipulowani, że uważają, że tak ma być.
Od długiego czasu myślę już, że gdy jakaś większość z nas nie sprzeciwi się temu co się dzieję, to zawsze już tak będzie, będziemy tylko się rodzili, cierpieli i umierali... i nie rozumieli tej ''sprawiedliwości'' i godzili się z tym jak jest bo przecież nam nie żyję się wcale źle.
Nie mam złych zamiarów, uważam, że ten blog ma sens i chciałabym żeby przerodził się w dyskusję, a potem działania (one naprawdę są możliwe, tylko same jednostki, niewiele mogą zdziałać) jest wiele zapomnianych tematów zbyt mało mówi się np. o psychice żołnierzy wracających z wojny, o handlu ludźmi, wykorzystywaniu w pracy, przemocy i to każdego rodzaju, konfliktach między państwami, ale też tymi jakie są wewnątrz danego kraju,brak dostępu do wody, żywności... tak takich problemów jest tysiące, każdy z nas też je ma, ale my wcale nie musimy się z tym godzić.
Nie oczekuję, że nagle to wszystko stanie się ''Utopią'' bo tak nigdy nie będzie, ale jedność i przeciwstawienie się wiele by nam pomogło.
Nie wiem czy dobrze potrafiłam Wam nakreślić i wytłumaczyć to co chciałam przekazać, mam nadzieję, że choć trochę mi się udało.


Dla  wszystkich  odwiedzających  pozdrowienia i  wszystkiego dobrego!
(Jeśli macie jakiś temat który uważacie, że powinien być poruszony, piszcie w komentarzach, do każdego się odwołam i postaram jak najszybciej napisać coś od siebie).

Na koniec posta dla wszystkich ''otwartych'' poświęćcie 7 minut i 15 sekund na obejrzenie tego, mi zawsze daję to wiele do myślenia, jeśli kogoś zainteresuję to urywki i muzyka z filmu bez słów pt. ''Baraka''



Dziękuję.
zyjemydlainnych.blogspot.com

2 komentarze:

faza_przemyslen pisze...

Większość ludzi ma w swoim pojmowaniu brak jednej ważnej cechy... Albo inaczej, bo nie wiem nawet jak nazwać tę cechę. Większość ludzi ma przeświadczenie "nie dotyczy to nas, nieważne... Po co zaprzątać sobie głowę nimi, oni są oddaleni setki kilometrów od nas" Wiele razy to słyszałem, boli mnie do dziś każde takie zdanie wypowiedziane, bo lada chwila spadnie to na nas, wtedy obudzimy się... albo oni obudzą, mówiąc "Mogliśmy temu zapobiec, zaczęło się od afryki i innych krajów bliskiego wschodu, teraz czeka nas to samo..." Ale problem będzie zbyt duży już, żebyście sobie poradzili. Może być już za późno... większość lubi żyć w dobrobycie i boją się porzucić to... zapominając, że po śmierci, nic z tego nie wezmą ze sobą.

KozaBee pisze...

Mysle,ze twoj blog jest bardzo wazny Baranku. Jak bylam w Beirucie to pamietam, ze w tej arabskiej AlJazeera bylo widac mnostwo okropnych zdjec bez cenzury z Syrii. Poniewaz Syria i Liban to sasiedzi, kazdego dnia byly podawane komunikaty o smierci kilku osob. Moja znajoma opowiedzala mi, ze jesli ktos ma dosyc widoku krwi we wiadomosciach zawsze moze zaczac ogladac BBC.To chyba cos swiadczy o tzw"zachodzie".Krew jest po prostu w zlym guscie. W ogole ona zawsze sie obraza jak ktos o jej kraju (Irak) mowi "bliski wschod" bliski do czego?? Ta nazwa oznacza, ze centrum swiata to Europa-Stany. Mysle, ze najbardziej poprawnie politycznie jest po prostu powiedziec: poludniowo-zachodnia Azja. Pozdro!:)

SARA

ps. chetnie bym poczytala na tym blogu o sytuacji mniejszosci narodowych w Chinach... Prosze o wybaczenie jesli taki post istnieje ;)